wtorek, 9 października 2012

Łatwy Koniec S.A.

Kategoria Główna: Opinie
Na portalu Gazety Wyborczej pojawił się list domniemanej czytelniczki borykającej się z trudnościami życiowymi. 28 lat, samotna, mieszka na prowincji, brak pracy i perspektyw, niezamożni rodzice-renciści, jednym słowem - tragedia. Mam nadzieję że przynajmniej jest zdrowa, chociaż z treści listu wynika że mieszka w niedogrzanych pomieszczeniach, tak że wkrótce można się u niej spodziewać schorzeń reumatycznych albo zapalenia płuc. Nie rozumiem tylko o co tej pani chodzi, i na co jeszcze czeka. Jeśli uważa że jej sytuacja jest beznadziejna, to jest to tylko dowód egoizmu i absolutnego braku wyobraźni. Gdyby tylko widziała dalej niż koniec własnego nosa, dostrzegłaby ludzi z prawdziwymi problemami. Nie zdziwiłbym się również, gdyby okazało się że wszyscy ci, którzy jej zdaniem poprzez nepotyzm odebrali jej pracę, okazali się bardziej od niej kompetentni. Może uważa że rząd o nią nie zadbał? Ja widzę tylko jeden sposób w który rząd mógłby jej pomóc.

Zdecydowanie, samobójstwo jest w przypadku Czytelniczki B. najlepszym rozwiązaniem. Sam jestem zrozpaczony tym, jak się moje życie potoczyło, i chętnie bym się zabił, ale niestety powstrzymuje mnie połączenie absolutnego braku wiedzy i umiejętności w tej dziedzinie, z moją bujną wyobraźnią. I tak, za każdym razem gdy zabieram się za zakończenie swojego marnego żywota, rodzą się u mnie wątpliwości natury moralno-technicznej. Czy sznurek wytrzyma? Czy czwarte piętro to wystarczająco wysoko żeby z powodzeniem wykonać skok "na główkę"? Czy rzucając się pod pociąg, nie spowoduję u maszynisty traumy?

Dlatego też proponuję stworzyć rządowy program pod nazwą Łatwy Koniec. W ramach tego programu, przy każdym szpitalu powinna powstać samoobsługowa i samofinansująca się jednostka umożliwiająca każdemu szybkie i bezbolesne samobójstwo. Ciało delikwenta używane byłoby na pokrycie kosztów usługi. Co lepsze kawałki na przeszczepy, a reszta na karmę dla psów albo wypełniacze do wędlin. Tym samym zachowane byłyby zasady nowoczesnej gospodarki (nie mylić ze społeczną gospodarką rynkową). Polska mogłaby stać się popularnym celem podróży dla mniej zamożnych samobójców z całej Europy, których nie stać na szwajcarskie Kliniki Śmierci.

A Czytelniczka B. mogłaby łatwo rozwiązać swój problem.
****
P.K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz